
I Kwartet smyczkowy
Stabat Mater dolorósa
iuxta crucem lacrimósa,
dum pendébat Fílius.
Quis est homo qui non fleret,
Matrem Christi si vidéret
in tanto supplício?
Eia, Mater, fons amóris
me sentíre vim dolóris fac,
ut tecum lúgeam.
Fac ut árdeat cor meum
in amándo Christum Deum,
ut sibi compláceam.
Christe, cum sit hinc exire,
Da per Matrem me venire
Ad palmam victoriae
(fragment sekwencji
Stabat Mater)
Mater Mea
Spraw, niech płaczę z Tobą razem,
Krzyża zamknę się obrazem
Aż po mój ostatni dech.
(fragment
w przekładzie Czesława Jankowskiego)
„I kwartet smyczkowy” wersję B skomponowałem w 1976 roku. Zainspirowały mnie do tego pamiętne wykonania „Czarnych Aniołów” George’a Crumba przez Kwartet Wilanowski w Warszawie oraz Baranowie Sandomierskim, oraz odczyt Marka Dyżewskiego na temat Stabat Mater. Wykonawcy „Kwartetu” posługują się obok właściwych im instrumentów smyczkowych także instrumentami perkusyjnymi. Integralną częścią utworu jest partia taśmy z nagranymi na niej fragmentem „Kwartetu”, fragmentem części IV „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego, fragmentem recytowanej sekwencji „Stabat Mater” i sopranowej wokalizy zrealizowanej przez Olgę Szwajgier. Dynamika poszczególnych partii taśmy zależy od koncepcji wykonawców, stąd też każdorazowo można uzyskać nieco inny walor brzmienia.
„I Kwartet” (Wersja
B) materiałowo w
dużej mierze wynika z Wersji A,
lecz wyrazowo i estetycznie różni się w sposób bardzo istotny. Nie tylko
dlatego, że jest zdecydowanie krótszy. […]
Ten utwór zdaje
się wyrastać z przestrzeni, którą Andrzej Krzanowski budował w tych swych
młodzieńczych latach w cyklu utworów pod wspólnym tytułem Audycje. Tytuł „radiowy”:
słowo poetyckie i jego muzyczne dopowiedzenie. Słowo wydobyte „na wierzch” ze
swoim znaczeniem i przesłaniem, a nie traktowane jako zbiór sylab, fonemów
rozpadających się w materii muzycznej brzmieniowości. Ta Wersja B też jest swoistą „audycją”,
być może nawet bardziej „radiową” niż inne jego „Audycje”. Po czysto kwartetowej pierwszej części
następuje część druga z użyciem instrumentów perkusyjnych (różnej wielkości
cztery fleksatony, tam-tam, syreny sopranowa i basowa oraz dzwony) oraz
czterech taśm z elementami nagranymi, co daje efekt charakterystycznego dla
techniki radiowej kolażowego montażu i mocno podkreśla ekspresję tej muzycznej
piety. Jest też ten utwór napisany pod koniec 1976 roku jakoś symbolicznie
znaczący – w tamtym roku, po koncercie monograficznym Andrzeja Krzanowskiego na
festiwalu „Młodzi Muzycy Młodemu Miastu” w Stalowej Woli odbył się jego podobny
koncert podczas „Spotkań Muzycznych” w Baranowie Sandomierskim, tam także
Kwartet Wilanowski wykonał George'a Crumba „Czarne Anioły” na kwartet smyczkowy, tam też padło wtedy
określenie, że estetyka muzyki i Crumba, i Krzanowskiego upoważnia do
postawienia tezy, że zaczyna się w muzyce czas „nowego romantyzmu”. Kontynuacji
tej diagnozy – zapewne bez takiej świadomej intencji – podjął się kompozytor w
tym właśnie utworze.
Andrzej Chłopecki, Kwartet smyczkowy w twórczości „pokolenia
stalowowolskiego”, książeczka dołączona do płyty Pokolenie Stalowowolskie, Fundacja Musica Pro Bono, 2011
#kwartet #taśma #stabat mater